Postanowiłem napisać co nieco o podstawach ekonomi skupiając się na aspekcie raczej teoretycznym. Zaczynamy zatem 😉
Kontrola cen to forma regulacji, obejmuje ustalanie cen minimalnych bądź maksymalnych. Aby zapewnić producentowi dochód, państwo ustala cenę minimalną na jego dobra. Zaś by pozbyć się monopoli ustala ceny maksymalne. Kontrola cen zwiększa efektywność alokacyjną, jak i efektywność X.
Techniki bezpośredniej kontroli cen:
- ustalanie maksymalnej marży zysku
-
-
- Cel to zapobieganie nadmiernego wzrostu cen i nadużycia siły rynkowej przez monopolistę.
-
- ustalanie maksymalnej stopy zwrotu (zysku) od zainwestowanego kapitału
-
-
- Zwiększenie zysków poprzez wybieranie kapitałochłonnych technik produkcji,
- kosztem technik zapewniających efektywność alokacyjną.
-
- ustalanie maksymalnej ceny
-
-
- Ustalenie pułapu cenowego przez urząd regulacyjny ma skłonić przedsiębiorstwo do podejmowania
- decyzji prowadzących do efektywności alokacyjnej. W ten sposób monopolista nie może podnieść cen.
- Rząd kontroluje monopolistów tak, aby pomimo tego, że dyktują cenę na dany produkt nie ustanawiały jej nazbyt wysokiej. Ponadto kontrolują, żeby nie zamykały rynku dla innych firm chcących się rozwijać w danej gałęzi, co więcej wiadomo, płacą duże podatki, więc chociażby dlatego je sprawdzają i ogólnie przyczyniają się do rozwoju gospodarki, więc rząd musi mieć je na oku.
- A co z w takim razie z elastycznością cenową? Elastyczność cenowa ogólnie polega na tym, żeby nie było ani za dużo nabywców ani za mało. Przypuśćmy, że sprzedawalibyśmy złoty pierścionek z diamentem za 1 zł, a mielibyśmy wyprodukowanych 500, ilość nabywców na pewno byłaby większa niż ilość pierścionków – przypuśćmy, że 2000 osób, jeśli ustalimy cenę 100 zł, kupi je 1000 osób, jeśli walniemy ceną 10 000 kupi je 500 osób, natomiast jeśli ustalimy cenę 100 000 000 znajdzie się jeden nabywca pierścionka, więc wiadomo, że wybieramy cenę 10 000, kiedy sprzedamy wszystkie z zyskiem i zawsze dążymy do tego aby popyt na dane dobro był w przybliżeniu równy ilości posiadanych dóbr (tak żeby na tym zarobić).
-